wtorek, 26 czerwca 2012

Oczopląśne

... wspomnienie pewnej elewacji ;-)
(sierpień 2008)
Trzeba przyspieszyć, bo te zabytkowe kawałki do końca świata będą się ciągnąć.

Edit:
Znów na nic nie mam czasu i prawie nigdzie nie bywam, oglądam trochę, ale nie komentuję, pardon.
I przypomniał mi się taki wierszyk. Niech to będzie bonus dla tych, co tu jeszcze zaglądają :-)

W. H. Davies

Leisure

WHAT is this life if, full of care,
We have no time to stand and stare.

No time to stand beneath the boughs
And stare as long as sheep and cows.

No time to see, when woods we pass,
Where squirrels hide their nuts in grass.

No time to see, in broad daylight,
Streams full of stars, like skies at night.

No time to turn at Beauty's glance,
And watch her feet, how they can dance:

No time to wait till her mouth can
Enrich that smile her eyes began.

A poor life this if, full of care,
We have no time to stand and stare.

:-)

7 komentarzy:

  1. O, jacie... fakt, pląsik przed oczyma jak ta wiewiórka z orzeszkami z wierszyka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wstawiaj Waść po kilka na raz, szybciej skończysz ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, dobrze że to czerń i biel.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję miłym przybyłym za komentarze :-)
    Dalej będę cedził po jednym zdjęciu, ale może tempo cedzenia trochę zwiększę ;-).
    To fragment fasady nieistniejącego już biurowca Ciechu przy Powązkowskiej, o którym jest kilka wpisów w moim drugim blogu. Cały budynek był blaszano-szklany, ale w okolicach wejścia miał taką właśnie kamienną pstrokaciznę ;-)
    Pozdrowienia W.

    OdpowiedzUsuń
  5. Próbuję doliczyć się ilości kwadratów, ale oczy mi się plączą ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. No to może i dobrze, że go zburzyli ;-)
    Pozdrawiam W.

    OdpowiedzUsuń